Uniwersytet Wrocławski

Zakład Badań Niemcoznawczych

A Ustaw małą czcionkęA+ Ustaw średnią czcionkęA++ Ustaw dużą czcionkę Zmień kontrast
Przejdź do wyszukiwarki

Znajdujesz się w: Strona główna > Aktualności > Pobyt badawczy studentów Instytutu Studiów Międzynarodowych w Berlinie (23-27.10.2006) > Sprawozdanie z wizyty w siedzibie partii FDP w Berlinie

Sprawozdanie z wizyty w siedzibie partii FDP w Berlinie


Anna Naplocha
Sandra Schindler





od lewej: pan Horst Krumpen, dr Mariusz Kozerski, Kuba Marzec



W ramach projektu zorganizowanego przez dr Katarzynę Gelles i dr Mariusza Kozerskiego z Instytutu Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego miałyśmy okazję wziąć udział w badaniach naukowych w Niemczech pt. "Społeczeństwo wielokulturowe - utopia czy rzeczywistość". Celem badań było przeprowadzenie wywiadów z przedstawicielami najbardziej relewantnych partii w Niemczech, w tym Freie Demokratische Partei.

Wizyta w siedzibie FDP - przedstawicielstwa landu Berlin odbyła się 24.10.2006 r. Budynek mieści się w samym centrum Berlina, przy Dorotheenstrasse. Biuro różni się znacznie od analogicznych pomieszczeń innych partii, które mieliśmy okazję odwiedzić. Jest bowiem bardziej nowoczesne i usytuowane pomiędzy lokalami użytkowymi oraz stosunkowo słabo oznakowane logiem partii. Poprzez oszklenie budynku i jego transparencję chciano prawdopodobnie podkreślić i zmaterializować propagowaną łatwość dostępu obywateli do partii, która przecież jest liczącą się siłą polityczną, odgrywającą rolę tzw. "języczka u wagi" w niemieckim systemie politycznym. Wnętrze siedziby FDP potwierdza pierwsze wrażenie. Weszliśmy bezpośrednio do przestronnego pokoju, czy raczej holu, gdzie jednocześnie znajdowało się biuro, zaplecze kuchenne i miejsce rozmów, spotkań z ewentualnymi gośćmi. Kolorystykę wnętrza utrzymano w tonacji żółto - chabrowej (takie bowiem są barwy partii), ściany w znacznej części pokryte były plakatami wyborczymi przedstawicieli FDP w Berlinie kandydujących we wrześniowych wyborach samorządowych. Przypominało to o niedawnej kampanii wyborczej FDP z ich hasłami " Z miłości do miasta" lub o programie wyborczym zatytułowanym "Berlińska wolność - idee dla liberalnego społeczeństwa".

Wszystko to przypomina bardziej kawiarnię niż szarą biurową rzeczywistość i z jednej strony tworzy przyjemną atmosferę do pracy, z drugiej natomiast może dekoncentrować, jak miało to miejsce w przypadku, gdy nasi koledzy przeprowadzali wywiad z panem Horstem Krumpenem, rzecznikiem prasowym partii. Z tej swoistej kafejki, w której zostaliśmy przyjęci, przechodzi się już bezpośrednio do pokojów, gdzie urzędują politycy. Niestety ta część nie została nam udostępniona.



od lewej: Marcin Janukowicz, pan Horst Krumpen, dr Mariusz Kozerski, Kuba Marzec, Irmina Łapa



Opisując siedzibę partii należy zauważyć, iż takie zagospodarowanie budynku generalnie sprzyja bezpośredniemu kontaktowi z wszystkimi pracownikami. Poza tym odniosłyśmy wrażenie, iż klimat, który próbują stworzyć sobie niemieccy liberałowie jest jak najbardziej domowy. Pan rzecznik przyszedł ze swoim psem, który cały wywiad przespał pod stołem. Praktycznie po wejściu każdy przygotowuje sobie duży kubek kawy lub herbaty i zaczyna dzień od przeglądu prasy. Ze względu na miejsce i okoliczności przeprowadzania wywiadu nie mogła się wykształcić odpowiednia atmosfera, która z pewnością korzystnie wpłynęłaby na samopoczucie naszych kolegów, debiutujących w roli dziennikarzy.

Jeśli chodzi o wewnętrzną organizację partii, którą nam dokładnie przedstawiono, można ją scharakteryzować przez jasno wytyczone reguły, dość dużą decentralizację, a także słabą hierarchizację partii. Przejawia się to szczególnie w procesie decyzyjnym, gdzie jak zapewniał rzecznik Krumpen, regionalne, a nawet lokalne przedstawicielstwa FDP często same decydują w wielu kwestiach, szczególnie jeśli dotyczą właśnie lokalnego wymiaru, co jest praktycznym zastosowaniem reguły subsydiarności.

FDP podzielona jest w zasadzie na trzy jednostki lokalne: Ortsverband ( ok. 3.150 oddziałów miejscowych w całej Republice Federalnej Niemiec), Kreisverband (stworzony z kilku miejscowych jednostek, przy czym w Berlinie i Hamburgu zrzeszenie takie nazywa się Bezirkverband - czyli formacja skupiająca dzielnice tych dużych miast. Ogólnie obecnie notuje się 485 Kreisverbände i 16 Landesverbände (oddziały landów). Wszystkie one cieszą się dość dużą autonomią w zarządzaniu, a niektóre z nich tak jak Berlin są samodzielne.
FDP ma 65.000 członków, z czego 3.300 w Berlinie. Członkowie partii mogą angażować się w pracę oddziałów poszczególnych landów lub podlegać całej federacji organizując się w instytucje takie jak Auslandsgruppe Europa lub "lv-net". Taka forma "bezpośredniego" członkostwa umożliwia działalność polityczną ludziom mieszkającym np. za granicą. Co ciekawe najwięcej członków - aż 17.000 - FDP posiada w Nadrenii Westfalii , a najmniej - bo tylko 400 - w Bremen.

Wszyscy przedstawiciele tych jednostek delegują swoich przedstawicieli do organów wyżej postawionych. Organem decyzyjnym jest Bundesparteitag (BPT), który składa się z 662 członków, z których 660 delegują oddziały landów, 2 pozostałych natomiast pochodzi z Auslandsgruppe Europa. Organ ten obraduje raz w roku, chyba, że istnieje potrzeba, aby odbyło się posiedzenie nadzwyczajne. Co dwa lata wybiera zarząd i 9 członków prezydium. Prezydium obraduje w poniedziałki, a wyniki tych posiedzeń ogłasza się na konferencji prasowej. Zarząd składa się z członków prezydium i dodatkowych 34 członków. Posiedzenia Zarządu odbywają się co 6-8 tygodni. Do sterowania pracami merytorycznymi powoływane są odpowiednie komisje, które funkcjonują nieprzerwanie. Do komisji oddelegowywani są przedstawiciele Landesverbände.

Składki członkowskie, która są jednym z dwóch głównych źródeł dofinansowania (drugie to dofinansowanie od państwa), różnią się w zależności od zarobków działaczy, np. zarabiający do 2600 Euro płacą składkę w wysokości 8 Euro miesięcznie, natomiast najwyższa składka to 24 Euro, dla zarabiających powyżej 4600 Euro.

Podsumowując, chciałybyśmy podkreślić, że tego typu wyjazdy i wizyty dają zupełnie nowe spojrzenie na politykę i na polityków. Jest to doskonałe, niezwykle ciekawe doświadczenie. Rzecz, która może dziwić, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, to otwartość (nie tylko afiszowana i pozorna) niemieckiego systemu partyjnego na każdego obywatela , a także, co widać na naszym przykładzie, gościa z zagranicy.